sobota, 21 września 2013

Rozdział II ,,Starcie``

- To, kim niby jesteś? - zapytała zdenerwowana dziewczyna, krzyżując ręce na piersiach.
- Jestem…- nie dane jej było dokończyć, ponieważ ziemia zaczęła drgać. 
W pomieszczeniu w którym się znajdowały zrobiło się ciemniej, bardziej ponuro. Obie nastolatki siedząc na swoich miejscach zaczęły czuć jak spada temperatura w pokoju. Niedługo po tym poczuły dziwne wibracje dochodzące z niedaleka. Wydawały się strasznie mroczne, takie nieprzyjazne... 
Spojrzały na siebie zdziwione, nie wiedziały co się dzieje. Kiedy coś niedaleko nich trzasnęło wyszły w pośpiechu z chatki i usłyszały jakieś głosy
- Musimy biec do domu - powiedziała pośpiesznie Aurelle. 
Zielonooka nie odezwała się tylko kiwnęła głową na znak, że się z nią zgadza. Im bliżej były domu tym ciemniej i zimniej było. Aura w tym miejscu była tak straszna, że obu przyjaciółkom chciało się uciec, jednak myśl o rodzicach przytrzymywała ich odwagę i parły dalej. Na podwórku zobaczyły okropny obraz: 
Ich matka Mika właśnie walczyła z jednym demonem. Brązowo-włosa zrobiła unik i sama zadała cios powyżej ramienia, olbrzym się osłonił własną bronią której dziewczyny nie mogły zidentyfikować. Miodowooka broniła się zaciekle jednak opadała już z sił, jej przeciwnik był lepiej wyszkolony, po kolejnym uniku zachwiała się lekko, a demon chcąc to wykorzystać zamachnął się i uderzył kobietę w udo, upadła na kolana, jednak nie zamierzała się poddać. Po chwili już użyła magii a jej przeciwnik odleciał parę metrów w dal, nie czekając aż jej rana się zagoi poszła pomóc mężowi. 
Dziewczyny patrzyły zaczarowane na to co się działo. Jak im pomóc? Były bezradne. 
W oddali zamajaczyła czyjaś sylwetka. Gdy ta osoba się zbliżyła obie zobaczyły przystojnego mężczyznę z zarostem. 
- Witam, dziewczynki. - odezwał się łagodnie. 
- Aurelle, Kaila! Odsuńcie się od niego. 
Jednak one nie ruszyły się ani o milimetr. Sparaliżował je strach którego jeszcze nigdy nie zasmakowały. Właśnie spojrzały w oczy drugiemu najgorszemu diable który istniał .
Mężczyzna nic nie mówiąc próbował się dostać do pamięci obu nastolatek, jednak Mika zareagowała bardzo szybko zareagowała błyskawicznie. Użyła swoich umiejętności i przeniosła córki w bezpieczne miejsce.
Była pewna, że nic im się nie stanie. Po tym procesie kobieta zemdlała, a Kaleb został powalony przez jednego z potworów. Arian kazał stworzeniom, związać ich i potem ruszyli z powrotem do portalu.
°°°°°°
Szatyn razem z długowłosym blondynem ćwiczyli walkę wręcz. Czekoladowooki właśnie zadawał swojemu przeciwnikowi cios w klatkę piersiową, jednak ten zdążył się obronić i już przystępował do ataku, blondyn chciał uderzyć ciemnookiegow ramię jednak ten zablokował jego ruch więc szybko chciał podciąć mu nogi. Jego przeciwnik jednak był na to przygotowany i skoczył w górę tym samym kopiąc niebieskookiego w ramię by nie zrobić mu krzywdy. Jasnowłosy lekko się zachwiał i cofnął o parę kroków. Ciemnowłosy chcąc to wykorzystać przewalił go na ziemię. Turlali się chwilę chcąc pokazać,kto jest górą jednak ze strony gdzie była wioska nadbiegł Dorian. 
Jedenastoletni chłopiec biegł zdyszany ledwo łapiąc tchu. 
- Nathan, Sam.-Wydyszał a następnie szybko dodał.-Demony przeniosły się na Ziemię!
Obu nastolatków od razu zerwało się z ziemi i gdy stanęli na równe nogi, Samuel wziął brata na barana i ruszyli biegiem do doliny. Demony nie opuszczały zwykle Idrionu, a gdy już to robiły miały ważny powód. 

°°°°°°
Roxee: Od razu mówię, że mój wkład w pisanie tego rozdziału to mówienie Yuki o czym ma pisać, a potem sprawdzanie i poprawianie tego. Nie wiem czy rozdział wam się spodoba, sama nie mam bardzo czasu na dokładne przeczytanie go.
W środę dowiedziałam się od mojej nauczycielki polskiego, że jest konkurs literacki i zachęciła mnie do wzięcia w nim udziału. Do 30 września muszę napisać opowiadanie o dowolnej tematyce. I cóż za zaskoczenie ja piszę opowiadanie fantasy :D Pracuję nad nim w każdej wolnej chwili i nie mam czasu na inne opowiadania. Jestem zawalona robotą, ale dla was i dla Yuki znalazłam chwilę i pomogłam nad rozdziałem. Tak będzie przynajmniej do końca października, ale potem powinno wszystko wrócić do normy.
P.S. Yuki dodała ankietę i bardzo proszę o zagłosowanie w niej, bo obiecała mi że jak czytelnicy nie zgodzą się na więcej krwawych scen to postara się ograniczyć, a ja naprawdę chcę dożyć takiej chwili. :P
P.P.S Nie żebym mówiła wam jak macie głosować. Każdy ma swój głos.
Yuki: A ja chcę pisać te krwawe sceny~ Po prostu je kocham <3 więc głosujcie na Tak >.< Szkoda, że ten rozdział taki krotki no nic może następny będzie dłuższy. 

4 komentarze:

  1. Po zdaniu "Witam dziewczynki" pierwsze o czym pomyślałam to "Jaki pedofil...". Sorry, może to tylko ja mam tak dziwne skojarzenia.
    Notka została napisana dość chaotycznie i czasami musiałam się zastanowić "Co z czym zjeść".
    Znowu tak króciutko, normalnie "szloch, ryk i płacz".
    Mam złą/dobrą wiadomość, bo ta czytelniczka chcę "Dużo,multum krwawych scen". Może to jakieś zboczenie, ale co tam!
    Pozdrawiam, Kimiko

    [http://cherry-anmitsu.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  2. No i gdzie te krwawe sceny...?
    Nie do końca ogarnęłam, bo trochę późno było jak czytałam, ale cóż... NASTĘPNA NOTKA na pewno pomoże mi ogarnąć sytuację [taka drobna (ż)aluzja XD].
    No nic. Czekam na NN
    Szalona S&S

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweeetaśne <3<3<3
    Jestem ZA krwawymi scenkami ^_^
    Pozdrawiam Lilianne {w skrócie Lily ^^} :D

    OdpowiedzUsuń